Przewaga butikowych software house’ów

Wybór odpowiedniego zespołu do współpracy przy tworzeniu aplikacji mobilnych to kluczowy krok w realizacji każdego projektu.

APLIKACJE MOBILNE

Piotr Pijanowski

8/28/2024

W erze dynamicznych zmian technologicznych potrzeba nie tylko wiedzy, ale i świeżego podejścia. Większa firma, nie zawsze oznacza lepszy efekt. Wybór podwykonawcy przy tworzeniu produktu cyfrowego to jedna z najważniejszych decyzji strategicznych. Butikowe przedsiębiorstwa często stanowią racjonalniejszy wybór.

Świeże spojrzenie na technologię

Duże firmy mają swój styl działania „bo tak zawsze się robiło”. Bardzo trudno utrzymać start-upowe podejście do nowinek w wielkiej korporacji – żadna potężna organizacja nie jest tak dynamiczna jak mały zespół. Dodatkowo, małe software house’y to zazwyczaj młode przedsiębiorstwa zakładane przez młodych ludzi, co daje przewagę w postaci świeżego spojrzenia na nowe technologie. Dwudziestolatkowie dorastali w cyfrowym świecie – doskonale rozumieją potrzeby współczesnych użytkowników. U młodszych osób łatwiej znaleźć nowatorskie pomysły, które mogą zrewolucjonizować projekt.

Bliska współpraca z klientem

Duże firmy realizują wiele projektów i mają wielu klientów. To bywa plusem, ale trzeba pamiętać, że często staje się tam numerem w tabeli – to, co się z nim stanie potem, jest jedynie mniej istotnym wykresem „customer success”.

W butikowej firmie klient jest najważniejszą osobą w danym miesiącu czy kwartale. Każdy projekt jest traktowany priorytetowo. Wiadomo, kto go stworzył, a odpowiedzialność za jakość nie jest rozmyta. Każdy pomysł jest omawiany często z prezesem firmy czy jednym z dyrektorów. Na każdym kroku można liczyć na duże wsparcie. Klient jest bardziej zaopiekowany – zna cały zespół, może omówić dowolny problem, łatwiej poprosić o radę. Ciepła atmosfera zwiększa komfort klienta – łatwiej jest zadawać trudne pytania oraz te najbardziej banalne, o które czasami trudno pytać (żeby nie wyjść na amatora).

Empatia i indywidualne podejście

Stworzenie aplikacji to kilka miesięcy od pierwszego spotkania do ostatniego dla podwykonawcy. Dla klienta natomiast może to być główne źródło utrzymania przez następne 10 lat. Duża firma rzadko traktuje to tak poważnie jak klient. Dla butikowego software house’u to coś więcej niż tylko praca. To możliwość stworzenia czegoś unikalnego, co przyniesie realną wartość użytkownikom końcowym. Każdy sukces klienta ma realny wpływ na renomę firmy, więc mniejsza firma traktuje projekt z takim zaangażowaniem, jak gdyby robiła go na własny rachunek. Każdy klient jest bardzo ważny.

Entuzjazm i pasja

Branża start-upów promuje młodość. Specyfika tej pracy jest taka, że przełomy często dokonują młodzi, zaangażowani ludzie realizujący swój projekt w garażu. Duże firmy nie mają takiego entuzjazmu – nie da się ekscytować tysięcznym projektem w danym roku. Mniejsza firma charakteryzuje się tym, że sama jest start-upem – usługowym, a nie produktowym. O wiele łatwiej jest znaleźć wspólny język z zespołami. Bardzo często klienci mają swój zespół, a software house swój. Jakość zgrania determinuję w dużej mierze powodzenie współpracy. Nie należy tego lekceważyć. Dojrzali gracze nie zawsze potrafią znaleźć wspólny język z młodymi, pełnymi pasji osobami.