Dlaczego lekarz potrzebuje stronę internetową?
Większość lekarzy omija najlepszy sposób tworzenia marki osobistej
STRONY INTERNETOWE
Mikołaj Mężyk
5/22/2024
Czy potrzebuję stronę internetową? Ogólna odpowiedź prawie zawsze brzmi: tak! Każdy biznes zyskuje na dobrze poprowadzonej stronie internetowej. W przypadku lekarza, strona jest absolutnie kluczowa.
Dlaczego jest taka ważna? Bo to najskuteczniejszy, najtańszy i najbardziej pasywny sposób tworzenia marki osobistej. Ogrodnik bez silnej marki osobistej może sobie jako tako poradzić - nawet gdy klient nie ma przekonania co do jego umiejętności, to jeżeli wygra ceną, wygodą lub będzie sympatyczniejszy od konkurencji, może wygrać klienta - nawet jeżeli spartaczy przycięcie żywopłotu, to i tak odrośnie i będzie można przyciąć na nowo, albo zetnie się niżej do równego. Strata jest mało bolesna i nie tak osobista. Dlatego niewielkie ryzyko porażki obniża konieczność profesjonalnego wizerunku.
To teraz popatrzmy z perspektywy klienta do lekarza - dla przykładu weźmy ortopedę i osobę potrzebującą endoprotezę biodra. Zabieg jest po pierwsze dla przeciętnego człowieka drogi (kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy), więc wydanie takiej sumy zazwyczaj jest poprzedzone namysłem. Operacja nie jest wybitnie nagląca - może się odbyć za pół roku i nic wielkiego się nie stanie, więc nikt nie będzie pochopnie oceniał lekarzy. Po drugie, taka operacja wpływa na całe życie klienta - jeżeli się powiedzie, to na kolejne wiele lat pacjent będzie mógł wrócić do różnych aktywności sportowych, bawić się z wnukami itp. A jeżeli nie wyjdzie za dobrze, to będą ciągnęły się problemy z nogą a biodro będzie musiało znowu być operowane za 5-10 lat zamiast kilkanaście+.
I teraz wejdźmy w skórę klienta. Wchodzi na ZnanegoLekarza i patrzy na ortopedów w swoim mieście. Na górze jest pan Jacek i pan Andrzej. Obaj mają około 40 opinii (w większości pozytywnych), przyjmują w kilku punktach, ceny w tych klinikach są podobne. Wybór staje się dość trudny. Opinie niezbyt dotyczą operacji (większość jest na temat, że lekarz jest sympatyczny i miło opisał USG, albo, że po naderwaniu dwugłowego wysłał do fizjo i już nic nie boli, opinie związane z operacjami są w mniejszości, przy 40 może będzie jedna-dwie na temat operacji, więc pewnie nawet na jakiś inny temat - łąkotki, ACL-a).
I teraz wyobraźmy sobie że jeden ma na ZnanymLekarzu przekierowanie do strony “jacek-iksinski.pl”. Wchodzimy, a tam:
Zdjęcie profesjonalne oraz “na sportowo” (żeby pokazać, że ortopeda jest bliski sportowcom).
Wypowiedź pacjentki po wymianie biodra, która znowu może chodzić na piesze wycieczki i jeździć na rowerze.
Wypowiedź piłkarza Ekstraklasy, który miał rekonstruowany ACL - dodatkowo filmik z migawką jak zdobywa hat-tricka.
Statystyki: 60 ACL-i, 80 łąkotek, 15 PCL-i, 115 endoprotez kolana, 85 endoprotez biodra, ileś tam operacji stożka rotatorów, kilkadziesiąt operacji kręgosłupa.
Na kolejnej podstronie certyfikaty, zdjęcia z konferencji (z Polski i Europy), wspólne zdjęcie z najczęściej cytowanym profesorem w kraju (może nawet z jego dopiskiem, że pan Jacek jest, w jego opinii, wybitnym specjalistą).
Przecież w takiej sytuacji odpowiedź kogo wybrać jest oczywista! Nawet jeżeli drugi lekarz ma podobne osiągnięcia, to nigdzie się tym nie pochwalił, a pan Jacek zdeklasował go pod względem wzbudzenia poczucia profesjonalizmu i zaprezentowania jak dobrym lekarzem jest. Klient będzie się czuł tysiąc razy pewniej idąc na konsultację przedoperacyjną do pana Jacka niż pana Andrzeja. Teraz już jedynym zadaniem pana Jacka jest nie zepsuć dobrego pierwszego wrażenia.
To teraz pojawia się przerażenie w oczach części czytelników - przecież to jest ogrom pracy przygotować coś takiego. Nie do końca - certyfikaty, zdjęcia i statystyki i tak już są, tylko trzeba sobie przypomnieć gdzie co jest. Dwie, trzy dłuższe rekomendacje czasami już są albo, to kwestia paru telefonów. Wystarczy jeszcze zebrać w głowie kilka istotnych faktów, które mają być na stronie. Wtedy wystarczy skontaktować się z naszą firmą i po tygodniu/dwóch można już się cieszyć nową stroną. Powiedzmy, że wymaga to 2-3 uczciwie przepracowanych godzin. To dalej jest bardzo mało w porównaniu do wartości jaką wniesie ta praca. Całą resztą zajmie się nasza firma. Wszystkie późniejsze elementy, czyli tworzenie strony, SEO, domena, hosting, aktualizacja informacji, bezpieczeństwo strony - to są rzeczy, które oferujemy w pakiecie.
A czy istnieją inne sposoby na stworzenie równie silnej marki osobistej (na przykład bez płacenia za stronę)? Oczywiście, ale są o wiele trudniejsze. Najlepszą inną opcją jest prowadzenie social mediów - ale nie chodzi tu o wrzucenie posta raz na rok, tylko o Instagram, Facebook, YouTube i TikTok - regularne wpisy, rolki, ciągła aktywność. To jest bardzo silny sposób tworzenia marki osobistej, ale niezbyt opłacalny - musimy stać się wtedy influencerem na pół etatu. Oczywiście, jeżeli taki jest nasz cel, to idealnie, ale jeżeli podstawowym celem jest zdobycie określonej grupy klientów, to strona jest o wiele prostsza (prawie nie wymagająca uwagi - tym się zajmuje nasza firma za Was) oraz ostatecznie tańsza i to o wiele jeżeli przeliczymy czas poświęcony na prowadzenie sociali. Bardzo ciężko być dobrym influencerem i dobrym lekarzem w tym samym czasie.
A czy nie wystarczy wzmianka na stronie szpitala? To na pewno pomaga, ale własna strona ma kilka przewag:
Zawiera o wiele więcej informacji - to żaden problem, żeby mieć kilka podstron i wiele zdjęć, rekomendacji itp. Na stronie zazwyczaj jest parę pobieżnych informacji.
Można się o wiele bardziej wyróżnić - nie jesteśmy jedną ze 100 podstron, tylko indywidualnym, osobnym tworem cyfrowym.
Nie jesteśmy zależni od jednego obiektu - jeżeli przyjmujemy w różnych punktach, to taka strona sprawia, że jesteśmy niezależni. Dodatkowo, zmieniając miejsce pracy, nie tracimy naszej wizytówki.
Nie wyklucza się ze wzmianką na stronie szpitala - to żaden problem dodać na podstronie link do strony prywatnej. Nie mamy wtedy żadnych minusów braku jednej z opcji i łączymy pozytywy obu wyborów.
Podsumowując, nieposiadanie własnej strony internetowej jest nieracjonalną oszczędnością. Wielkość korzyści jest nieporównywalnie wysoka w porównaniu do kosztów. Nawet jeżeli ktoś uważa, że jego sytuacja zawodowa jest dobra i nie są mu niezbędni nowi klienci, to warto rozważyć taką wizytówkę. Silna marka osobista otwiera bardzo wiele drzwi. O wiele łatwiej dostać się na ciekawą konferencję, gdy mamy tak profesjonalny wizerunek. Dobrze jest mieć takie miejsce, na które trafi każda osoba, która nas sprawdza.